Fundacja Pochówek i Pamięć

ŁAGIERNICY PARAFII PDBRZESKIEJ- co ich łączy, oprócz ciężaru represji, losu łagiernika?

MARIAN-DOMOLEWSKI.-WL.-BOHDANA

Wilno, Podbrzezie, Sprejnie, Lubowo, Szunele, Mieszkańce, Moskaliszki….

Te drogi Ich życia…schodzą się, rozchodzą i ponownie łączą w najmniej spodziewanym miejscu i czasie.

Krzyż Pamięci połączył ICH PONOWNIE. To wyraz pamięci, modlitwy i lekcj historii z życia wziętej…

DOMOLEWSKI MARIAN – łagiernik i ROUBA ANTONI- więzień Łukiszek w Wilnie

DOMOLEWSKI MARIAN – rodzony w 1924 roku na Wileńszczyznie w miejscowości Elnokumpie. Syn Jana i Karoliny. Chodził do pobliskiej szkoły powszechnej w Lubowie, następnie uczył się w wileńskim gimnazjum im. Adama Mickiewicza, gdzie zdał maturę.

Zimą 1940 roku zginął Jego ojciec, zastrzelony w drodze do Wilna.

W 1944 roku jako brat współpracującej z AK na tamtych terenach starszej siostry Wandy ( Jej upamiętnienie planowane jest na rok 2022- przyp. autorki)został aresztowany i osadzony w Wilnie przez NKWD i następnie zesłany do ciężkiego łagru w kopalni Stalino w Donbasie, skąd udało mu się powrócić z przyjacielem łagiernikiem do domu w listopadzie 1945 r.(patrz również poniżej wspomnienia Ignacego Masiula ze Sprejni).

W 1946 roku wraz z matką Karoliną i siostrą Janiną wyjechali jako „repatrianci” na Mazury, Ziemie Odzyskane dokąd później dołączyła do nich powracająca też z łagru najstarsza siostra Mariana – Wanda.

W 1947 roku Marian Domolewski wyjechał na studia, zamierzał studiować medycynę w Poznaniu. Po drodze zatrzymał się w Toruniu u zamieszkałych tam właśnie swoich wileńskich przyjaciół,i jak to bywa w zyciu, tam zaczął więc studiować na nowo otwartym Uniwersytecie Mikołaja Kopernika.

Ze względów rodzinnych – poślubiona w 1948 roku żona-(Helena Rouba, rodem z Mieszkańc, parafia Podbrzezie,mieszkająca i w samym Podbrzeziu, gdzie Rodzice Jej mieli sklep i restaurację-i w Szunelach, przypomniebie autorki-), i narodziny kolejnych dzieci, podjął pracę w toruńskich urzędach i przedsiębiorstwach.

Z wielką nostalgią wracał do minionych już wileńskich czasów i z chęcią spotykał się dawnymi przyjaciółmi i znajomymi, których wielu przybyło z Wileńszczyzny do Torunia, choć tych, z którymi spędził sowiecką niewolę niestety nigdy już nie spotkał.

Zmarł w 1990 roku w Toruniu, Polska

Tyle, w skrócie z życiorysu podaje syn Mariana- Bohdan Domolewski.

Treść artykułu w wielkim skrócie przedstawia tragiczny czas życia Mariana Domolewskiego od aresztowania do zwolnienia z łagru w 1945(zdjęcia są mało czytelne)…,,w Wigilię 1944…z wioski spędzono około 30 młodych mężczyzn….pognano do majątku Rzesza…..-Tońka bieri awtomat i etowo bliadia pierwowo ubij.Eto giermaniec- orzekł…Sieminow…wskazując na Mariana…Żołnierze ustawili Domolewskiego pod ścianą stodoły…Następnego dnia wszystkich(okołó 30 ludzi)pod silną eskortą prowadzono do Wilna…więzienie na Łukiszkach…w lutym … pod silną eskortą zapędzono na wileński dworzec towarowy. Wagony bydlęce przygotowane były…po dwóch tygodniach dojechali do stacji Magdalenowka…dwa kilometry dalej mieścił się łagier 240/ 16 NKWD… rozpoczęli pracę w …kopalni ,,Woroszyłowka”…Domolewski wówczas miał 19 lat…we wrzesniu …lekarz orzekł nerwicę serca i …przeniósł go do pracy na powierzchni…Polaków wywieziono do odległego kołchozu…Pewnego dnia Marian Domolewski został zwolniony z obozu.Po ośmiu dniach podróży stanął przed Ostrą Bramą w Wilnie”…. ( Artykuł autorstwa – Janusz Traczykowski, Toruń, Polska ,,KURIER WILEŃSKI”)

Więzienie na ŁUKISZKACH, zesłany do łagru 240 STALINO , DONBAS. Lata 1944-1945

https://indeksrepresjonowanych.pl/int/wyszukiwanie/94,Wyszukiwanie.html

CO można sądzić o ekscytacji 95-cio latka , który tak zareagował na otrzymany wycinek gazety?

Stał i z radościa pokazywał – …,,,patrz, patrz , to mój Towarzysz niedoli, Marian Domolewski, którego opisałem w swych wspomnieniach. RAZEM wracalismy z łagru, z Ukrainy do Wilna”…( Wspomnienia z Donbasu Ignacy Masiul napisał w 2005 roku -przyp.autorki).).

Faktycznie, była to kopia strony Kuriera Wileńskiego z artykułem- ,,Górnik ze specłagru”, z cyklu Wileńskie ślady na drogach cierpień, z roku 1990, tak przypuszczam.-zdjęcia artykułu w zał.- przyp. autorki.

Mając widniejącą nazwę miasta- Toruń, szukałam Pana Mariana Domolewskiego,wśód toruńskic Sybiraków, nie wiedziałam,że już Śp. Nawiązałam kontakt mailowy, później telefoniczny, z synem Bohdanem, który to przerodził się w serdeczne zrozumie i zainteresowanie upamiętnieniem naszych Ojców, tam, gdzie minęły Ich lata dziecięce,młodzieńcze. N A WILEŃSZCZYŹNIE, w Podbrzeziu, obecnie Litwa.

Korespondencja mailowa pozwoliła na wymianę wielu ważnych informacji dla naszych Ojców i nas samych.

A zaczęło się to 20 stycznia 2010 roku…

…,,Bardzo dziękuje za jakże niespodziewany list. Z wielką ciekawością przeczytałem i z nadzieją, że miły ciąg dalszy naszej korespondencji, gdyż temat temat życiowych losów moich przodków, mojego Ojca i związanych z nich przyjaciół jest i pozostanie mi zawsze bliski…pani odzew przyniósł nadzieję, że wiedza o tamtych czasach się poszerzy…Tata zmarł w październiku 1990 roku…jego starsza siostra Wanda( też zesłanka do sowieckiego łagru w Archangielsku za polarnym kołem)zmarła w roku ubiegłym…działała w Związku Sybiraków”…

A jak te drogi naszych Ojców mogły się przeciąć wczesniej czy później- niż powrót z łagru?

Wspomnienia Ignacego Masiula i urywki związane z tematem Lubowa i łagrem w Donbasie, :

…,,był młyn w Lubowie, byłem parę razy”…

…,,oddziały AK, które nie zostały wzięte do niewoli( lipiec 1944- przyp.autorki) poszły w rozsypkę, jednakże w pewnym czasie jeden z nich postanowił się zgrupować w majątku Lubowo, skąd ruszył w dalszą drogę w kierunku Białegostoku w pełnym uzbrojeniu.Miałem okazję oddać ostatnią przysługę temu oddziałowi dając furmankę znanym mi żołnierzom AK, pochodzącym z naszej miejscowości( Podbrzezie- przyp.autorki)…Gdy jechaliśmy do Lubowa…po drodze zatrzymaliśmy się we wsi Mieszkańce…i ruszyliśmy w dalszą drogę do majątku Lubowo…partyzanci spotkali się składając meldunki”…

…,,20 listopada 1945 oznajmiono mi, że jutro szykuj się do drogi. W oczywistości do drogi szykowało się jeszcze dwu innych z pracy- Marian Domolewski z Lubowa i jeszcze inny którego nazwiska nie pamietam…tak opuściliśmy ten sowchoz, pomocnicze gospodarstwo rolne tego 240 łagru….ja z Domolewskim jechałem do Wilna…Tu muszę wspomnieć, ze pociagi pasażerskie kursowały czasem z pewnymi utrudnieniami np. w dni parzyste lub nieparzyste …z Charkowa obraliśmy trasę Brańsk- Mińsk- Wilno…planujemy tak by jak najszybciej dojechac do Wilna…czasem jedziemy pociągiem osobowym, a czasem na węglu. Przypominam sobie pewną trasę, jechalismy na węglu na takim z niskimi burtami, wiał silny wiatr i unosił kurz węglowy. My przykucnęliśmy przy jego przedniej ścianie szczytowej…. i tak dojechalismy do Brańska….z Minska do Mołodeczna osobowym, z Mołodeczna do Wilna towarowym otwartym z wysokimi ścianami….wysiedliśmy dgy pociąg zatrzymał się przed semaforem…. zaproponowałem,że teraz …umyjemy trochę twarze z kurzu węgielnego…pojdziemy do Ostrej Bramy pomodlić się za szcześliwy powrót do Wilna…Domolewski nie zgodził się mówiać,,ja wrócę do domu taki jaki jestem”’… pożegnaliśmy się i od tej chwili P. Mariana więcej nie spotkałem”…

Masiul Ignacy po powrocie z Syberii w 1956( tak, dwa razy był więżniem NKWD) zamieszkał w okolicy Węgorzewa. Marian Domolewski również przebywał na Warmi i Mazurach …

W roku 2021 dwaj synowie Mariana Domolewskiego uczestniczyli w odsłonięciu Jego tabliczki upamiętniającej oraz tabliczki Ich Dziadka ANTONIEGO ROUBY, którego również spotkał los osoby represjonownej, jako legionisty i osadnika wojskowego, mieszkańca Parafii Podbrzezie.

ANTONI ROUBA – …,,Dziadek urodził się w 1897 r. w Szczuczynie… jako najstarsze dziecko Władysława i Petroneli z Rudzkich….Najstarsza z ich córek Anna wyszła …za Downarowicza( Downarowicz Antoni również był aresztowany we wrzśniu 1939, na rok 2022 zaplanowane jest upamiętnienie tabliczką imienną w Podbrzeziu – przyp.autorki)… w styczniu 1922 Antoni Rouba został wybrany i był najmłodszym posłem do Sejmu Wileńskiego Litwy Środkowej, tak i tyle wiem z rozmów z Dziadkiem…. nazwisko Antoni Rouba , które po wojnie …brzmiało RAUBO…za zasługi w wojnie z sowietami, a także za udział w wileńskiej kampanii gen. Żeligowskiego, otrzymał w nagrodę gospodarstwo, gdzie pobudował okazały dom. Był tam także piękny sad, o którym z sentymentem wspomina zawsze moja Mama….wszystko to miało miejsce w …SZUNELACH…Wojna była ciężkim przeżyciem dla Dziadka Antoniego”… wspomina wnuk Bohdan Domolewski.

ANTONI ROUBA był więziony we wrześniu 1939 roku na Łukiszkach w Wilnie. Udało się jednak,,cudem” wydostać, uniknąć losu polskich wojskowych, naznaczonego śmiercią.

Ignacy Masiul wspomnina- …”Rouba jako legionista i osadnik zaraz po wkroczeniu sowietów we wrześniu 39 został aresztowany. Za Niemca pokazał się w Podbrzeziu, dalej nie wiem co z nim było”…

Ukrywał się do końca wojny, aby następnie repatriować do Bartoszyc.Zmarł 5.XII. 1964 roku w Bartoszycach. Tam pochowany wspólnie z Matką, Petronelą(przyp.autorki).

Mieszkańce to miejsce urodzenia żony Mariana Domolewskiego, tam ukrywał się też Antoni Rouba , chociaz rodzina mieszkał w Szunelach, po sąsiedzku z Rutowiczami, z który to pochodziła żona Ignacego Masiula.

Co mają Moskaliszki wspólnego z powyższą treścią – wyjaśni kolejny skrócony BIOGRAM.

Każde zdjęcie jest opisane. Zapraszam do uważnego czytania i śledzenia BIOGRAMÓW ZESŁAŃCÓW I ŁAGIERNIKÓW na Fb i stronie Fundacji Pochówek i Pamięć.

Zdjęcia przedstawiają-

MARIAN DOMOLEWSKI(w okularach) i ANTONI RAUBO- wykonane w latach 50-tych.

Podbrzezie- lata 30-te- Antoni Roubo ze swą żoną Stafanią przed restauracją, której byli właścicielami.

Bartoszyce- zdjęcie zbiorowe- od lewej drugi- Antoni Raubo i kolejny mężczyzna to zięć Antoniego- Marian Domolewski.

Podbrzezie 2018- moment odsłonięcia Krzyża Pamięci i tablicy- pierwszy z lewej to syn Mariana Domolewskiego i wnuk Antoniego Rouby. Kolejne zdjęcie – Widok Krzyża Pamieci z bocznej strony. To część w której są upamiętnieni cywilni łagiernicy.