ROCZEK PIERWSZY działalności ma Fundacja Pochówek i Pamięć…
I jaką niespodziankę otrzymałam, którą się dzielę z Wami, GRUPOWICZE.
Biogram GREJCIUNÓW, DĄBROWSKICH, PAWEŁCZYKÓW….
zesłańców i łagierników z Parafii i Gminy Podbrzezie…
ZAPRASZAM.
Zdjęcia:
1- 1949 rok, Pomusie. Władek Grejciun ze swym bratem Romualdem
2- Syberia-Stanisław i Genowefa Grejciunowie
3- Syberia- Władek i Romek
4- Pomusie, lata wojny. Malwina Pawełczyk, żona Stanisława, z dziećmi- Henrykiem i Stasią. Na tle domu siostry Moniki Dąbrowskiej. Monika to Mama Genowefy co wyszła za Stanisława Grejciuna
5-Stanisława Pawełczyk- Iwko- tuż przed wyjazdem do Polski Syberii. To córka Stanisława i Malwiny.
6- 1955. Mężczyźni- w środku- Piotr Dąbrowski(łagiernik), brat Genowefy Grejcium. Po prawej- mąż Stanisławy Pawełczyk- Iwko
9 i 10- miejsce ostatniego spoczynki Stanisława i Genowefy Grejciun oraz Ich syna – Władysława
RODZINA Grejciunów z Pomusia
Co Ich łączy z Rodziną Dąbrowskich, Żygisów, Pawełczyków i z Sienkiewiczami ze wsi PODBRZEZIE, POMUSIE, BUDY, SAWKI…
To historia długa, a cztery lata poszukiwań moich postawiły mnie przed faktem , że GREJCIUNOWIE Stanisław z żoną Genowefą są pochowani na Cmentarzu Parafialnym w Oświęcimiu.
Pięć lat temu dostałam informacje, że Grejciunów z Pomusia wywieźli na Syberię. Stanisław z Genowefą z domu Dąbrowska i z synami – Władysławem i Romualdem zamieszkali w Polsce. No i zaczęły się schody. Gdzie nie ruszę kontaktów brak. Tyle danych, a nie mogę zakotwiczyć. Ze stron internetowych dowiedziałam się roczników urodzeń, rok zesłania, gdzie zesłano, rok Ich powrotu… i dalej patowa sytuacja.
Wpadłam na pomysł aby poszukać w spisie internetowym cmentarzy, no i trafiłam…
ODNALAZŁAM. Telefon do administratora, czyli parafii, bardzo miła Pani prowadząca Kancelarię, owszem, pasuje , ale RODO…no ale będzie pamiętała i może wiosną ktoś się zjawi z Rodziny.
I tak się zaczęło, a w sumie zakończyło moje poszukiwanie, bo żona śp. Władysława zgodziła na rozmowę, nawet pokierowała dalej, do dalszej Rodziny i tym sposobem dopisałam kolejnych Sybiraków i łagierników. Również pochodzących z tego terenu co poszukuję.
Dziękuję Bogu za ten splot wydarzeń, bo oprócz tej Rodziny, pozyskałam kolejne trzy osoby do upamiętnienia, do połączenia wspólnej Rodziny Sybiraków Parafialnych.
Pozyskałam i otrzymałam piękny skrót wspomnień Rodzinnych o Tych represjonowanych. Pani Irena, córka, wnuczka, kuzynka, zapalona miłośniczka historii, utrwala i pielęgnuje losy Przodków. Piękna historia, powinna być opublikowana w całej swej treści.
Również Romuald Grejciun w bardzo obszerny i przystępny sposób naniósł na papier losy Rodziny.
I cóż się dowiaduję?
Rodzinę Grejciunów z Pomusia aresztowano w 1951 roku.. I wywieziono ze stacji Wilno – Ponary , wagonami bydlęcymi do Tomskiej Obłasti, Czejeński Rejon – Bondiura…. Razem z Sienkiewiczami ze wsi Sawki. O tej rodzinie moje poszukiwania prawdopodobnie dopełnią się jeszcze w tym roku. Los Grejciunów i Sienkiewiczów cały czas się przeplata aż do roku 1956, do powrotu na Ziemie Odzyskane, ale o tym w kolejnych biogramach.
Aby lepiej ,,ułożyć’ ’powiązania rodzinne, pozwalam zamieścić odręczny szkic Ich drzewa.
GREJCIUN Stanisław, syn Sylwestra i Petroneli Szarejko, ojciec Rodziny w chwili zesłania miał 43 lata. Żona, Genowefa z domu Dąbrowska, córka Jana i Moniki Żygis miała lat 34. Dzieci Ich, dwaj synowie – Romuald miał lat 9 a Władysław miał 2 lata.
Państwo Grejciunowie pobrali się późną jesienią 1939 roku i zamieszkali w Pomusiu. Na początku tegoż roku umiera Ojciec Genowefy, Jan Dąbrowski, ceniony i szanowany w okolicy stolarz. Zajmował się też ziołolecznictwem, leczył zwierzęta i ludzi, gdy tradycyjna medycyna zawiodła. Przeznaczył część swojej ziemi na ćwiczenia wojskowe młodzieży. Chłopcy z okolic śpiewali nie tylko patriotyczne pieśni, a zgromadzone dzieci słuchały z zachwytem wtórując im po swojemu. Planowana była budowa strażnicy strzeleckiej. Żona Jana – Monika z domu Żygis w 1939r została na gospodarstwie z trójką dzieci: Piotrem, Heleną, Stanisławem. To Rodzice Genowefy.
Ze wspomnień lat zesłania rodziny Grejciunów z Pomusia:
..,,Jeśli ktoś mi nie wierzy, niech zacznie opisywać swoje życie od przedszkola i zobaczy jak jest to trudne’’… – tymi słowy rozpoczyna powrót do przeszłości Romuald Grejciun, ur. w Pomusiu.
….’’mieszkali w Pomusiu, nazwa wywodzi się od rzeki MUSA…i stało się . Ok 2 w nocy obstawiono dom i 2 mężczyzn weszło do domu, po sprawdzeniu , że wszyscy są i nikt nie ucieka, pozostali w domu…nic nie mówili, lecz jeden dał do zrozumienia, zaczęli się pakować…Zaczęły wyć psy w sposób potworny, niespotykany…postawiło całą kolonię na nogi, zbiegli się sąsiedzi…komendant oświadczył, że mają zakaz pobytu na tym terenie i nakaz wywózki…Józef Grejciun- kuzyn, ustalił z komendantem, że chcą zorganizować pomoc sąsiedzką…zabili świnię, zapeklowali …potem powieźli do SAWEK, do Sienkiewiczów…Wilno – Ponary… przeładowano do bydlęcych wagonów, było 8 rodzin…w Tomsku załadowano na parostatek o nazwie Mikołaj Tichonow…płynęli rzeką Tom (dopływ Obu), później na barki , by wyładować na bardzo stromym brzegu…był koniec października, temperatura do minus 20 stopni. UŚĆ BAKCZAR. Rosjanie powiedzieli, ze u nich kartofli w bród, a czy oni mają jabłka, bo oni znają je tylko z obrazka…Dalej powieźli podwodem w Bondiurski Okręg…rozmieścili w baraku, około 80 metrów…byli już tam Bernatowicze z córką Tosią, oni i Sienkiewicze… Siostra Babci Moniki Dąbrowskiej, Malwina, co była za Pawełczykiem, w Ponarach , wrzuciła nam do wagonu maszynę do szycia – główkę Singera i tym sposobem Mama zapewniała szyciem byt życia rodzinie…mleko dla 2- letniego Władka… szyła tą maszyną nawet po powrocie do Polski… Było 13 narodowości tam… Stanisław ( ojciec) pracował przy wyrębie lasu i tym sposobem mógł przynieść nam dobra natury – orzeszki, ziarna sosny, czy wszystko inne co można było jeść…Mama pracowała przy spławie drewna… Chodziłem do szkoły w tymże Uść Bakczar, oddalonym o 37 km. Droga zajmowała 7, 5 godziny, raz w miesiącu… Bernatowicze wyprowadzili się z baraku… Brat Mamy – Stach, cały czas monitował do Moskwy dlaczego Grejciunowie zostali zesłani, jaki był powód wywózki, szukał prawdy… Wracali z Syberii tą samą drogą wodną i ten sam parostatek odwoził, teraz tylko była wielka radość, wiedzieli gdzie jadą, są cali, zdrowi i w komplecie…Dotarli do Tomska.. trzeba było być w kolejce do pociągu, czekać 2 tygodnie… w kolejce normalnie spali, jedli…żyli…Władek miał lat 14, ja 6… Władek z Sienkiewiczami wychodzili na miasto… w dniu wyjazdu się zagubił i tym sposobem czekaliśmy od nowa w kolejce do pociągu… Trasa przez Moskwę, Terespol, Biała Podlaska, Warszawa, Olsztyn, Lidzbark Warmiński, Babiak… do siostry Ojca – Anny… Dziwny zbieg okoliczności i wydarzeń, nikt do nikogo nie dzwonił, nie powiadamiał a Mamy brat – wuj Stach czekał na nas na dworcu z furmanką… nikt tego nie może wytłumaczyć… Tam rozstaliśmy się z Sienkiewiczami… Po 25 latach wraz z Mamą i Władkiem przyjechaliśmy do Pomusia… Pojawił się Józef Grejciun co tak pomógł przy wywózce… Władek odwiedził swego nauczyciela z OŻYSZEK- Chrobatowicza’’…
Piotr Dąbrowski – brat rodzony Gieni Grejciun, urodzony 1918 roku wstępuje do AK, zaprzysiężony w zgrupowaniu ,, JURANDA’’, pseudonim ,,DUBINA’’. Przydzielony do oddziału zwiadu konnego. Brał udział w akcji uwolnienia więźniów rosyjskich, żydowskich i polskich w miejscowości Bezdany. Przeprowadzał akcje sabotażowe. Walczył o wyzwolenie Wilna. W1944 roku ucieka z okrążenia podczas walk, ukrywa się w Puszczy Rudnickiej. Ujawnił się, pracował w Browarze w Trokach. Za udział w sabotażu został skazany na 10 lat pobytu w łagrach Workuty. W 1957 repatriował się do Polski. O aresztowaniu i uwięzieniu stanowią Indeksy IPN.
Nazwisko: Dąbrowski
Imię: Piotr
Imię ojca: Jan
Data urodzenia: 1918
LP Opis losów Początek Koniec Kraj Woj/Oblast Pow. Miej.
R m d r d
1 Areszt 1945 01 05
2 Więzienie Litwa Wilno
3 Wyrok
4 Łagier 1945 08 15 1946 12 31 Workutłag
5 Więzienie 1946 Litwa Wilno
6 Repatriacja 1957
Rodzina Dąbrowskich czynnie uczestniczy w konspiracji. Mamę Monikę więziono przez 3 miesiące na Łukiszkach w Wilnie w nadziei, że wyda swoich synów.
Stroną wyjściową w poszukiwaniach osób represjonowanych była Rodzina Grejciunów. Powyżej przedstawione są ich losy i działalność patriotyczna rodzeństwa Genowefy z domu Dąbrowska. Piękna KARTA, warta upamiętnienia i przekazania Potomkom jak i młodemu pokoleniu zamieszkującego nasze Ojczyzny i nasze małe Ojczyzny. Niech społeczność Parafii i Gminy Podbrzezie wpasuje Ich ponownie w swoją Historię lokalną.
Idąc teraz dalej połączeniami Rodzinnymi Grejciunów i Dąbrowskich. Spójrzmy na siostrę Moniki – Malwinę. Monika i Malwina to córki Franciszka i Ewy Gryniczanki, zamieszkujących w miejscowości Budy, niedaleko Pomusia. W dzieciństwie i młodości chodziły do kościoła w Podbrzeziu, gdyż ich parafię w Olanach ustanowiono dopiero w 1932r. W tym roku 12 czerwca będzie tam uroczyście obchodzony jubileusz 90 – lecia konsekrowania kościółka. Zapraszają.
Franciszek Żygis to poważna persona, sołtys. U niego to zamieszkał na czas budowy strażnicy w Olanach koło Podbrzezia – żołnierz 28 Pułku Piechoty Strzelców Kaniowskich, który to postanowił kontynuować swoją karierę w oddziale Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP). Urodzony w 1900 roku, w Łodzi, syn Mateusza i Magdaleny.
Tym obiecującym oficerem jest Stanisław Pawełczyk. I jak to bywa w życiu… Sołtys Żygis miał córkę Malwinę, młodzi pokochali się i pobrali. Stanisław wstępuje kolejno do Policji Państwowej, pełniąc służbę w Wileńszczyźnie i na Wołyniu. Rodzą się dzieci – Stanisława i Henryk. Wojna 1939 Stanisława Pawełczyka zastaje w Mickunach, dzisiejszej dzielnicy Wilna. 19 września cała jednostka zostaje internowana w Litwie, przekraczając granicę właśnie w Olanach. W kwietniu 1940 po aneksji Litwy przez ZSRR aresztowani i uwięzieni w obozie KOZIELSK II. Następnie wywiezieni do Archangielska. Tam ci, którym cudem udaje się doczekać przy życiu, korzystają z amnestii w 1941 roku.
Poniżej wypis z Indeksu IPN.
Nazwisko: Pawełczyk
Imię: Stanisław
Data urodzenia: 1900
LP Opis losów Początek Koniec Kraj Woj/Oblast Pow. Miej.
r m d r m d
1 Areszt 1939 09 19 Litwa
2 Obóz 1940 07 15 Rosyjska FSRR Kałuska Kozielsk
3 Obóz 1941 05 16 1941 07 27 Rosyjska FSRR Murmańska Ponoj
4 Obóz Rosyjska FSRR Iwanowska Suzdal
5 Anders 1941 09 04 Rosyjska FSRR Saratowska Tatiszczewo
Po wojnie, w 1947r, Stanisław Pawełczyk wraca do Polski. Do siostry Malwiny – Moniki, która z najmłodszym synem Stanisławem już zamieszkała w opuszczonej dzisiaj wsi Kłusyty niedaleko Babiaku w powiecie Lidzbark Warmiński. Czekał tam na powrót żony i dzieci. Żonę z synem przywitał w 1950 roku, córkę z zięciem w 1956.
Co z Rodziną Stanisława po wybuchu wojny w 1939?
Żona Malwina z synem Henrykiem ukrywają się w różnych miejscach na Wileńszczyźnie. Świadoma swego statusu, na początku wojny bywa u Moniki Dąbrowskiej w Pomusiu. Potem mieszka w Wilnie cały czas utrzymując kontakt z siostrą m.in. poprzez jej córkę Helenę. Mając dostęp do organizacji podziemnej przekazuje informacje życiowo ważne dla ludzi z okolic Pomusia. Czeka aż do roku 50 na powrót córki z łagru…
Córka Stanisława i Malwiny Pawełczyków mająca imię po Ojcu – Stanisława, w czasie wojny ( w okresie niemieckiej okupacji nie było to możliwe) uczy się w Wilnie. Nie składając przysięgi pomaga AK jako łączniczka. Tam zostaje19 kwietnia 1945 aresztowana. Sądzona w procesie tzw. Antonówek. Otrzymała wyrok 5 lat łagrów w Komi. Pracowała w lesie, na kolei. Ciężko chora przebywała w Domu Inwalidów. Ukończyła szkołę pielęgniarską w Syktywkarze. Poznaje tam Michała Iwko, również skazańca. Pobierają się. Wracają w 1956 roku do Polski, najpierw do rodziców i brata do Kłusyt, potem do Oświęcimia. Z tego związku rodzi się Irena, która to przekazała tak wiele ważnych informacji, zdjęć pozwalających połączyć w całość splot zdarzeń rodzinnych. Rodzin mieszkających w Parafii i Gminie Podbrzezie.
Nazwisko: Pawełczyk
Imię: Stanisława
Imię ojca: Stanisław
Data urodzenia: 1924
LP Opis losów Początek Koniec Kraj Woj/Oblast Pow. Miej.
r m d r M d
1 Areszt 1945 04 19
2 Wyrok 1945 09 08
3 Łagier Siewpieczłag
4 Łagier 1947 09 28 ITŁ Budowa 501 (Salechard)
5 Łagier 1951 1950 08 05 Siewżełdorłag
6 Wyjazd Dom inwalidów
ZDJĘCIA, WSPOMNIENIA I OPRACOWANIE drukuję za zgodą Ireny Wacławczyk i Barbary Grejciun. Zdjęcia są Ich własnością.
W tym roku, w ostatnią sobotę lipca, w Podbrzeziu, zostaną upamiętnieni tabliczką imienną: Rodzina Grejciunów z Pomusia. Pani Barbara to żona Sybiraka Romualda Grejciuna.
Piotr Dąbrowski, brat rodzony Genowefy Grejciun, Stanisław Pawełczyk i Stanisława, jego córka. To Mama i Dziadek Pani Ireny.
Patrz – rysunek odręczny drzewa genealogicznego.









